BŁOTNE ABECADŁO

piątek, 28 września 2012

FOTOGRAFIA W MUNDURZE LOTNICZYM

Napisałem kilka wierszy o upadłych aniołach
Zbudowałem okręt jak bajeczna Hispaniola
Z łatwością nauczyłem się gry na grzebieniu.

Służyłem w gwardyjskim pułku
Miałem czapkę jak dach zimowego kościoła
W ruletce wirowałem na blaszanym wieńcu. 

Chowałem szrapnel w usta
I dobosza białej skóry
(Odpadała od muru jak zaśliniona kalkomania).

Byłem poetą nubijskiego miasta
Które widzi siebie w przeciwległych zwierciadłach
I w rudych bezdrożach odwijało się moje ciało.

Jestem teraz sam
Bramy miasta
Otwiera niemy kinematograf.








wtorek, 18 września 2012

SWAROŻYC

Już tysiąc lat
Spoczywasz pod polskim dębem
Tak  dawno wyciętym
Na koła do wozu
Donikąd.

Ty, jako i my
Śmiertelny
Czasem
W przydrożnej kapliczce
Ocalony.

W moich wędrówkach
Po białych płótnach łąk
Nad Narwią i Wisłą
Twoja twarz tak zawsze błękitna
Pochylała się nade mną z zamkniętymi oczami.

Potem  tak niezdarnie
Tylko borsuczym pędzelkiem
Malowałem Twój duchowy portret.

Przed laty namalowałem taką twarz, która zrazu zdawała mi się autoportretem.
Jest już w Dziupli ten obrazek p.t. "SŁUCHAM..." z cyklu "Moja Ziemia".
Tedy go tutaj nie powtarzam. Ale też już dawno myślałem sobie po kryjomu,
że namalowałem twarz Swarożyca. I wreszcie jeszcze ktoś orzekł: To przecież twój Swarożyc!
Tedy o tym spotkaniu w Misterium Tworzenia jest ten wierszyk, z którego materią się mocuję.
Sława!